Spleśniałe, a dobre

  • 07.12.2018
  • /
  • Kategoria:

Spleśniałe, a dobre
Wino, oliwki i... oczywiście ser. Najlepiej pleśniowy. To zestaw, któremu trudno się oprzeć. Znawcy serów – Francuzi – powiadają, że najlepszy obiad składa się z kawałka chleba i sera. A wiedza o serach to poważna nauka. Podobno poświęcono mu niejedno posiedzenie Francuskiej Akademii Gastronomicznej. W 1928 roku Akademia wydała werdykt: sery powinny być podawane jako oddzielna część obiadu. Po daniu głównym. Przed owocami i deserami.

Wino+ser

Zasadą jest, że wina ciężkie pasują do ostrych, pleśniowych serów, a lekkie do łagodnych. Koneserzy uważają, że do łagodnych serów pasują wina różowe wytrawne i półwytrawne, do ostrych – białe wina słodkie i różowe półwytrawne. Wina musujące i szampan można podawać do wszystkich gatunków.

My zasiedliśmy do testowania w porze obiadu. Zajadaliśmy różne sery pleśniowe: typu camembert i z niebieską pleśnią, typu rokpol. Po prostu te, które najczęściej i najchętniej są kupowane przez polskich klientów. Chociaż goszczą na naszym rynku stosunkowo niedawno, mają wielu wielbicieli. Nam też serowy obiad bardzo smakował. Chociaż już co do szczegółów nieco się różniliśmy. Najwięcej „mniamów” i „achów” wzbudził wśród członków jury Camembert Oryginalny marki Valbon. Ale zdania były podzielone. Niektórzy twierdzili, że wolą wyraźniejszy smak Camemberta marki Président. Ocenialiśmy też, czy opakowanie zachęciłoby nas do kupna produktu. Wielu spodobał się Sekret Mnicha, bo zadowolony z życia i zajadający ser mnich to zapowiedź czegoś smacznego. Najmniej podobały się jury opakowania serów z niebieską pleśnią.

Nasze opinie wyrażaliśmy liczbą gwiazdek w poszczególnych kryteriach: smak, konsystencja, wygląd opakowania, waga i cena. Ze względu na to, że w teście udział brały różne sery, pominęliśmy kryterium wyglądu pleśni.

O SERACH LEGENDY

W XVIII wieku pewien zakonnik, uciekając przed rewolucją, znalazł schronienie w małej wiosce Camembert. Przyjęła go do swojego domu i zaopiekowała się nim Marie Harel. W dowód wdzięczności, na odchodnym mnich zostawił jej przepis na miękki i aromatyczny ser o naturalnej skórce, utworzonej przez białą pleśń.

Roquefort (polski odpowiednik to rokpol) – dawno temu w jednej z pieczar w Roquefort zatrzymał się pastuszek, żeby zjeść kawałek chleba z serem. Ale nagle ujrzał piękną dziewczynę. Zostawił chleb i pobiegł za nią. Po jakimś czasie wrócił w to samo miejsce. Zobaczył, że chleb pokrył się białym nalotem, a ser poprzecinały niebieskie żyłki. Był jednak tak głodny, że zjadł ser i stwierdził, że jest bardzo smaczny.

A na co uwagę zwrócą klienci? Smakosze zapewne kierować się będą ulubionym smakiem; ci, którzy na serach się nie znają, zasugerują się może wyglądem opakowania i ceną. Przy wyborze sera pleśniowego nie warto jednak zważać tylko na cenę. Ser to wyjątkowy produkt. Jest istotą tego, czego potrzebuje człowiek: najeść się i jednocześnie mieć do czynienia z najdoskonalszą harmonią smaków, jakie istnieją.