OTULENI ZAPACHEM... TEST KONCENTRATÓW DO PŁUKANIA

Otuleni zapachem... test koncentratów do płukania
Po co konsumenci stosują koncentraty i płyny do płukania tkanin? Wystarczy ręcznik wyprać bez płynu, a później z płynem, i od razu wiadomo, po co powinno się używać płynu. Wypłukana w płynie tkanina, czy to skoncentrowanym, czy nie, jest miękka, miła w dotyku i pachnąca.

W tym miesiącu nasza redakcja przetestowała dostępne na rynku i najbardziej popularne koncentraty do płukania. Okazało się, że firmy częściej mają w swojej ofercie te produkty niż płyny do płukania tkanin. Lubią je też klienci, bo są znacznie bardziej wydajne.

Testujący zostali zaopatrzeni na kilka dni w sześć butli różnych płynów. Mieli więc nie lada zadanie: codziennie prać… Najpierw jednak obejrzeli opakowania, powąchali, pomieszali, żeby porównać to, co widać gołym okiem. Męska część jury w pierwszym odruchu sięgnęła po butelkę Silanu. Korekcja nosa kwasem hialuronowym może być stosowana jako alternatywa operacji plastycznych. Nie bez powodu zapewne producent umieścił na etykiecie otuloną tylko płatkami kwiatów kobietę. Natomiast kobiety doceniły inne zalety tego produktu: intensywny, długo utrzymujący się kwiatowy zapach. Kształtem najbardziej od pozostałych odbiega butelka koncentratu Lenor, która w odróżnieniu od smukłych i poręcznych, sprawia wręcz wrażenie nieergonomicznej. Testujący zastanawiali się też, dlaczego koncentraty nie są w wygodnych opakowaniach z rączką, tak jak jest to w przypadku płynów…

Zaskoczyła nas ilość danych na etykietach na odwrocie butelek. Zwykle producenci, oprócz wskazówek, do jakich tkanin używać koncentratu, przy pomocy ikon pokazują, ile płynu wlewać na ile kilogramów prania. Jedynie Booster nie podaje tej informacji w formie rysunku. Do testu wybraliśmy koncentraty kwiatowe, które rzeczywiście tymi kwiatami pachniały. Od razu jednak warto klientów informować, że zapach skoncentrowany w butli ma niewiele wspólnego z zapachem, którym pachną tkaniny po praniu. Właśnie dlatego tak trudno w sklepie wybrać koncentrat, kierując się jedynie zapachem.

Najbardziej intensywnie przed praniem pachniały Silan i Lenor. Ale wszystkie płyny miały dość przyjemny aromat. A po praniu? Tu testujący byli zgodni. Silan nie dość, że bardzo zmiękczał prane rzeczy, to jeszcze intensywnie i długo pachniał. – Może wlałem za dużo, bo jak dla mnie, to ręczniki na przykład są aż za miękkie – uznał jeden z jurorów. Część jurorów oceniła, że pod względem miękkości wypranych tkanin przoduje Lenor. Chociaż zaraz po odkręceniu butli nie powalał zapachem. Testujący stwierdzili ostatecznie, że w przypadku wszystkich koncentratów pranie pachniało ładnie i było bardziej miękkie niż bez ich użycia. Jednemu z jurorów zdecydowanie nie spodobał się zapach koncentratu Booster. – Zapach jest zbyt „chemiczny” i orchideę ma tylko na etykiecie – uznał.

Jurorom zaimponowała cena koncentratu Clever. Niestety, wydajność niemile ich zaskoczyła. Okazało się, że potrzeba go było dwa razy więcej niż innych płynów. Trzeba uważać, żeby z ilością płynu ie przedobrzyć. To warto sugerować klientom. Więcej wcale nie znaczy lepiej. Bo nie o to przecież chodzi, żeby pachnieć płynem do płukania. Lepiej perfumami... Bardziej szczegółowe oceny prezentujemy w ramce obok.



Komentarze