„GUMY” W SKLEPIE

„GUMY” W SKLEPIE
Niektóre sklepy nadal są sklepy boją się wystawić do sprzedaży prezerwatywy zaraz obok kasy, czyli tam, skąd klienci najchętniej po nie sięgają. Czy jednak warto wykreślać je z oferty?

Zdecydowanie nie. Oczywiście w dużych sklepach i marketach sprzedaż tego typu towaru nie jest żadnym problemem – ani dla właściciela, ani dla kupujących. W dużym sklepie klient zyskuje większą anonimowość niż w małej osiedlowej placówce, gdzie sprzedający patrzy na ręce osoby kupującej. Nie mówiąc już o sklepach, gdzie zakupy robi się przy ladzie. Przeciętny klient prędzej ucieknie ze sklepu niż zapyta o prezerwatywy przy stojących obok w kolejce sąsiadach. To może wydaje się dziwnym problemem, ale jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że nadal wielu klientów po prostu wstydzi się kupować prezerwatywy, okaże się, że sprzedawcy stoją przed dylematem, czy w ogóle angażować się w ich sprzedaż.

Zdecydowanie warto

Prezerwatywy należą do jednego z nielicznych towarów, na których właściciel sklepu naprawdę może zarobić. Dlaczego? Ponieważ w tym przypadku możliwe jest narzucenie niemal 200-proc. marży. Ale to nie wszystko. Zarobek ze sprzedaży tego towaru nie jest wcale kumulowany głównie przez wielkie sklepy, jak sądzą niektórzy. Prezerwatywy mimo wszystko dobrze się sprzedają, zwłaszcza w okresie letnim. W ostatnich latach, pomimo rosnących cen kondomów, ich sprzedaż wartościowo i ilościowo nadal rośnie. Niektórzy sądzą, że wpływ na to miały także zmiany w zakresie desingu opakowań. Zauważono bowiem, że golizna na opakowaniach w dużym stopniu zniechęcała do sięgania po prezerwatywy podczas codziennych zakupów. Obecnie wszyscy najwięksi producenci prezerwatyw oferują swój produkt w gustownym opakowaniu, które w żaden sposób nie może nikogo zażenować.

Które są najpopularniejsze?

Jak mówią dane zgromadzone przez instytut badawczy ACNielsen Polska Sp. z o.o., w okresie maj 2007 – kwiecień 2008 wartość sprzedaży wzrosła aż o 17,8 proc. w stosunku do tego samego okresu w roku wcześniejszym. Wzrosła także, choć nieznacznie, ilość sprzedanych opakowań, w których jest pakowanych po 4-12 sztuk prezerwatyw. Spadła zaś o 0,6 proc. sprzedaż ilościowa opakowań z 1-3 sztukami kondomów. Cóż, i tu działają te same zasady, którymi klient kieruje się podczas każdych zakupów – oszczędność i ekonomika.
Jeśli chodzi o to, który rodzaj prezerwatyw sprzedaje się najlepiej, dane odnotowują najwyższy procent sprzedaży prezerwatyw nawilżanych – aż 74,6 proc. w okresie maj 2007 – kwiecień 2008. Natomiast bardzo źle sprzedawały się prezerwatywy bez jakichkolwiek dodatków oraz pudrowane. Zupełnie nie sprzedawał się kondomy o strukturze mieszanej.

Gdzie najlepiej się sprzedają?

Na sprzedaży prezerwatyw nadal najwięcej zarabiają stacje benzynowe. Dlaczego? Najprawdopodobniej stoi za tym sposób ekspozycji tego towaru, czyli bliskość kas, oraz spora anonimowość, jaką zapewniają przejezdnym klientom stacje paliw. Obecnie generują one 25,6 proc. ogólnej wartości sprzedaży. Warto tu jednak zaznaczyć, że w ostatnim roku wartość ta spadła o 2,2 proc. na korzyść supermarketów, sklepów spożywczo-przemysłowych, sieci chemicznych oraz kiosków. Być może niektórych to zaskoczy, ale spadła także sprzedaż tychże w aptekach i to aż o 0,6 proc. To dobra wiadomość dla właścicieli mniejszych sklepów spożywczych .



Komentarze